poniedziałek, 15 grudnia 2014

co z kosmetyczki się mi wysypuje...

... czyli to i owo, co u mnie słychać


Zakupy
W drodze do szkoły po dziecko zajechałam do drogerii. W sumie - pomyślałam - nie muszę niczego kupować, tak sobie tylko popatrzę... KONIOWI - jakby powiedział mój tata (pewnie żart wcale dla was niezrozumiały...). W sumie i tak nie było źle (w sensie: rozrzutnie), bo i na promocje się załapałam i zaoszczędziłam niemało.

Bardzo się cieszę, że zdobyłam mat bronzing & contouring powder KOBO professional (tłumaczę: puder do brązowania i konturowania twarzy). Kolor tego produktu firma oferuje tylko jeden i jak na moje oko, jest w porządku - nie jest ciepły, nie jest w pełni brązowy - trochę jakby kolor brudnej, zacienionej skóry - no podoba mi się. I nie bez znaczenia jest fakt, że w cenie regularnej kosztuje 19,99, a teraz w Naturze można kupić za 11,99. Do kompletu, również w promocji - 40% - kupiłam puder STAY MATTE Rimmela, 001 transparent (zdaje się, że do 24 grudnia obowiązuje promocja 40% zniżki na wszystkie kosmetyki Rimmela w Naturze). Trochę rozczarowana jestem zaopatrzeniem drogerii Natura w "Pestce" w Poznaniu - puste półki, wiatr w brakach hula - nie podoba mi się to.


Ponieważ w Pestce jest również Rossmann, a do zaplanowanego wyjścia ze sklepów zostało mi całe 5 minut, to nie mogłam sobie darować. Tam, oprócz uzupełnienia zapasów o zmywacz do paznokci i płyn micelarny, kupiłam coś, co sprawiło mi wielką radochę - kredkę do brwi. Czaiłam się na kredkę L'Oreala, bo ma fajny szary kolor, ale ta cena - ponad 30 zł - była dla mojej psychiki nie do przejścia. I dzisiaj, wyobraźcie sobie, znalazłam kredkę do brwi Manhattanu w kolorze Blondy Brown 93D - dokładnie takim, jakiego szukałam. Za 16 zł!


Po raz pierwszy w życiu kupiłam też gazetę, że tak powiem urodową. I owszem, kupuję Harper's Bazaar i Elle, ale one traktują bardziej o modzie. Natomiast flesz URODA (beauty expert) - pozdrawiam Aniu :) - jest bardziej o makijażu, pielęgnacji, sporo o różnych produktach, nieco inspiracji. Czyta się przeprzyjemnie.




Tego nie wiedziałam
- że podkład do twarzy przed użyciem należy wstrząsnąć,
- że punktem wyjścia do namalowania dobrej kreski na powiece powinna być linia powieki dolnej (!!!),
- że wyszczuplenie optyczne twarzy to nie tylko konturowanie, ale także odpowiednie wymodelowanie i podkreślenie brwi oraz makijaż oczu (chciałabym o tym kiedyś napisać, jak już wypróbuję i poćwiczę).

Obejrzałam świetny filmik na YouTube o tym, jak prawidłowo modelować cieniem nos, aby wydawał się szczuplejszy. Położenie cienia nie tam, gdzie trzeba i nie tak, jak trzeba może  zrobić modelarce więcej krzywdy niż pożytku. W ogóle odkryłam ciekawy kanał na YouTubie, prowadzony przez niejaką Katosu - ma u siebie między innymi kanał o podstawach makijażu, trickach i możliwościach. To właśnie jej książkę zakupiłam na Allegro i na nią czekam z niecierpliwością.

Odważyłam się namalować dzisiaj na powiekach kreskę eyelinerem do pracy (czyt. do ludzi). Była 5:30, dom spał, sąsiedzi spali, osiedle całe spało, a ja malowałam z nadzieją, że nie wyjdzie tragedia. No i chyba nie wyszła, a nawet jeśli, to nikt z patrzących na mnie nie dał mi tego do zrozumienia ;).

I to wszystko na dzisiaj, jeśli chodzi o aktualności z mojej kosmetyczki, pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru życzę :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz