sobota, 28 marca 2015

MOVE!

Rób coś kobieto, nie zastygaj, bo dobrze wiesz, że jak już wejdziesz w taki marazm, to pozbierać się nie będzie łatwo! Rozmawiaj z chłopakami, nie zasypiaj, nie czytaj całymi dniami, uśmiechnij się, działaj!

Mówię tak do siebie ostatnio, bo nie dosyć, że choróbska w naszym domu wszystko sparaliżowały, to jeszcze jakby jaśnie wielmożna pani D się wpraszała. Za dobrze znam ten stan, zbyt wiele razy się spotykałyśmy i potykałyśmy o siebie, żebym miała nie poznać, kto się za moimi plecami czai.

Zmuszam się więc z lekka do tego postu, żeby pokazać Jej, że działam i mam się świetnie. Zagłębiłam się w moje zaległości i oto znalazłam sfotografowany makijaż z 26 lutego. Czasy to już zamierzchłe, i choć nie pamiętam za dokładnie co i jak, to całe zdarzenie  wyzdjęciowałam  tak dokładnie, że dam radę co nieco napisać.

Tak więc odkurzam archiwum, dmuchem silnym kurz z materiału usuwam i publikuję POMIMO.

Ten makijaż to miała być próbka cieni od L'Oreal nr 320 Greens - z tego, co pamiętam, to właśnie co nadeszły i byłam ciekawa, jak się sprawdzą w akcji.





na ruchoma powiekę nałożyłam cień nr 3 z zestawu - bardzo ładną zgaszoną, żeby nie powiedzieć zgniłą zieleń z połyskiem.

(och, jakżem okropnie tego zdjęcia nie wygładziła!)








na załamanie powieki mniejszym pędzelkiem nałożyłam najciemniejszy z zestawu cień (4), który mimo iż sprawia inne wrażenie, to w zetknięciu ze skórą nabiera zdecydowanie matowego charakteru (czary mary!)









w zewnętrznym kąciku oka nałożyłam czarną kredkę....


















.... którąż to roztarłam za pomocą dwu-armii precyzyjnych pędzelków



















na środek powieki ruchomej, chcąc ją zapewne rozświetlić, nałożyłam dwójeczkę z zestawu L'Oreal - zawsze mam problem z określeniem tego typu kolorów... no dla mnie to takie pięknie połyskujące brązowe złoto :/







nie ma bata - tak mały zestawik cieni nie rzadko trzeba uzupełnić innym; tutaj skorzystałam z zestawu NYC IndividualEyes o numerze 938 Union Square i ichże rozświetlaczem rozjaśniłam kąciki wewnętrzne oczu








pewnie błysku było mi za mało i dołożyłam jeszcze złota z paletki złotem kapiącej, czyli all about sunrise z essence







oko gotowe :)










no, jak człowiek zdrowy, to wygląda jak człowiek...






To wszystko, dumna z siebie jestem, że dałam radę :)

Pozdrawiam serdecznie i zdrowia mi życzcie! ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz