niedziela, 24 maja 2015

jak pies do jeża

Nie wiem, jak wy, ale ja dorastałam  przekonaniu, że rzeczy muszą do siebie PASOWAĆ. Nie było mowy o noszeniu kratki do kwiatków, pasków do kratki czy kwiatków do pasków. Jak na dole wzór, to na górze gładko. I odwrotnie. Podobnie było z łączeniem kolorów. Róż z czerwienią, czerwień z pomarańczą, niebieski z zielonym - no pewnych kolorów się po prostu nie łączyło. I choć dzisiaj swój rozum mam i mogę co mogę, to jak miałam założyć różową bluzkę do czerwonych spodni to zadałam sobie wielokrotnie pytanie, czy aby jestem tego pewna?. Pewna byłam, zestaw ten naprawdę mi się podobał, cały dzień taka różowo-czerwona przeszłam i nikt się nie skarżył, że daję po oczach. Jakże jednak niesamowicie wielka jest moc przekazów z przeszłości, żyją ciągle i mają się dobrze. Czasami za dobrze.

Pewnego dnia poszłam za ciosem i znowu połączyłam na oku kolory, które podobno być razem nie powinny. Pomarańcz z różem. Oto krótka fotorelacja z tego spotkania :).



Krótka recenzja
Różową kreskę na oku zrobiłam eye-linerem firmy Lovely (w tej edycji dostępne są jeszcze kolory zielony - ten mam i niebieski). Skusił mnie ze względu na rzadko spotykany kolor, jeśli chodzi o ten rodzaj kosmetyku oraz jego niska cena. I powiem szczerze, że tylko ta cena go ratuje. Eye-liner (zarówno ten różowy, jak i zielony) słabo kryje, trzeba milion razy poprawiać kreskę, żeby linia była wyraźna. Człowiek jeździ i jeździ tym pędzelkiem, frustracja rośnie z każdą sekundą, zegar tyka, a do pracy czas już iść. No nie polecam, jeśli się spieszycie. I w ogóle - lepiej nie. Ja już je mam, to i wykorzystam, ale, jak to mówią, szału nie ma. Trzeba natomiast oddać temu produktowi, że jest naprawdę wodoodporny - jak już się go nałoży na powiekę, tak trzyma się swego miejsca cały dzień.
Koniec krótkiej recenzji


 

I znowu, na przekór ciotkom, matkom i babkom, w tym zestawie kolorystycznym czułam się bobrze. Polecam taką zabawę kolorami - wbrew starym zasadom :)







Pozdrawiam słonecznie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz