poniedziałek, 20 kwietnia 2015

rozmyślania przy makijażu

Ech, od razu uprzedzam, że humor u mnie kiepski... Wszystko jakoś mnie dzisiaj opuszcza: podkład się skończył w połowie posmarowanej twarzy z samego rana, mój kochany, wreszcie trafiony korektor rozświetlający też mnie opuścił, dokładnie tak samo jak podkład (może się zmówili?). Nadzieja, której trzymałam się w związku z pewną sprawą bezpowrotnie poszła sobie. Moje poczucie pewności siebie diabli wzięli, czuję się jak kapeć - nic niewarta. Niech to szlag! Teraz na dodatek, kiedy staram się usilnie, żeby mnie stan trzeźwości opuścił również, to on jak na złość opiera się procentom z mocą godną abstynenta. Co jest, ja się pytam?! Pewnie skończy się poalkoholowym, pożal się boże, bólem głowy...
A słońce tak pięknie świeci, ciepłość się zaczyna nagrzewać, a ja taka zdołowana tutaj siedzę i mówię do monitora... No żal...

Postanowiłam w tym stanie rozpaczy nieco się rozerwać, oddalić myśli od złego i pokazać wam jeden z makijaży, które czekają na publikację w moim schowku (tak, tak - mam taki; odkładam tam wszystko, co na kliszy uwieczniłam, niech czeka na dobry czas).

Jest to makijaż jednokolorowy, podpatrzony w jakiejś gazecie i na własny użytek wykonany. I żeby nie było wątpliwości żadnych, to ja ten 1kolorowy makijaż wykonałam kosmetykami w ilości mniej więcej takiej:

:)
No bo tak (nigdy nie zaczynaj zdania od NO BO!): kolor trzeba czasami rozświetlić, czasami zmatowić, czasami przyciemnić, a czasami rozetrzeć. I tak od koloru do koloru, powstaje nam jednokolorowy makijaż.


Fiolet od góry do dołu - jeden z trendów sezonu. Mówią. że jest to kolor trudny do noszenia - zbyt bliski kolorystyce sińców pod oczami. Nie wiem, być może, ale ja czułam się w tych barwach bardzo dobrze i na pewno jeszcze nie raz tak się umaluję. Całość powieki dolnej i górnej pokryłam matowym fioletem, który rozświetliłam na środku powieki górnej. Nie jest to rozświetlenie dające po oczach - jest to rozświetlenie dające TEN efekt :). Polecam, moim zdaniem ten kolor będzie pasował do każdej tęczówki.





Wiecie, nawet mi się trochę lepiej zrobiło...

Dziękuję i pozdrawiam was serdecznie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz