A słońce tak pięknie świeci, ciepłość się zaczyna nagrzewać, a ja taka zdołowana tutaj siedzę i mówię do monitora... No żal...
Postanowiłam w tym stanie rozpaczy nieco się rozerwać, oddalić myśli od złego i pokazać wam jeden z makijaży, które czekają na publikację w moim schowku (tak, tak - mam taki; odkładam tam wszystko, co na kliszy uwieczniłam, niech czeka na dobry czas).
Jest to makijaż jednokolorowy, podpatrzony w jakiejś gazecie i na własny użytek wykonany. I żeby nie było wątpliwości żadnych, to ja ten 1kolorowy makijaż wykonałam kosmetykami w ilości mniej więcej takiej:
:) |
Fiolet od góry do dołu - jeden z trendów sezonu. Mówią. że jest to kolor trudny do noszenia - zbyt bliski kolorystyce sińców pod oczami. Nie wiem, być może, ale ja czułam się w tych barwach bardzo dobrze i na pewno jeszcze nie raz tak się umaluję. Całość powieki dolnej i górnej pokryłam matowym fioletem, który rozświetliłam na środku powieki górnej. Nie jest to rozświetlenie dające po oczach - jest to rozświetlenie dające TEN efekt :). Polecam, moim zdaniem ten kolor będzie pasował do każdej tęczówki.
Wiecie, nawet mi się trochę lepiej zrobiło...
Dziękuję i pozdrawiam was serdecznie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz